Eksperci chwalą nowe programy, jak testy na HPV, które są przełomem w walce z rakiem szyjki macicy. Jednocześnie alarmują, że Polacy wciąż zbyt rzadko korzystają z kluczowych badań przesiewowych.
Nowe narzędzia w walce z rakiem
W ostatnich latach wprowadzono program „Zdrowa, bezpieczna Ja”, który koncentruje się na zdrowiu kobiet. Obejmuje on badania cytologiczne oraz testy na obecność wirusa HPV dla kobiet w wieku 25–70 lat. Według byłej minister zdrowia Izabeli Leszczyny, możliwość badania w kierunku HPV to „prawdziwy przełom w walce z rakiem szyjki macicy”. Program ma na celu zwiększenie dostępności badań przesiewowych oraz szczepień przeciw HPV.
Mimo wprowadzania nowoczesnych rozwiązań, eksperci z niepokojem obserwują niską frekwencję w tradycyjnych programach profilaktycznych, takich jak mammografia, cytologia czy kolonoskopia. Choć ogólny program „Moje Zdrowie”, zastępujący „Profilaktykę 40+”, cieszy się rosnącą popularnością, kluczowe pozostaje zapewnienie pacjentom wsparcia po otrzymaniu wyników, w tym ich interpretacji i opracowania dalszej ścieżki postępowania.
Systemowe bariery i niska świadomość
Jak diagnozuje senator prof. Beata Małecka-Libera, w Polsce wciąż istnieją bariery systemowe, takie jak utrudniony dostęp do badań, a świadomość zdrowotna społeczeństwa pozostaje niska. Pierwszy Narodowy Program Zdrowia, wprowadzony w 2015 roku, miał ambitne cele, jak zatrzymanie wzrostu otyłości wśród dzieci, jednak dekadę później cel ten nie został osiągnięty. Pokazuje to, że samo istnienie programów nie gwarantuje sukcesu.
Doświadczenia z programu „Profilaktyka 40+” pokazały, że pacjenci często nie wiedzieli, co zrobić z otrzymanymi wynikami badań. Eksperci podkreślają, że wykonanie badania to dopiero początek. Pacjent potrzebuje jasnej ścieżki diagnostycznej, profesjonalnej interpretacji wyników oraz konkretnego planu dalszych działań, aby profilaktyka była skuteczna i nie kończyła się na samym pomiarze.
Profilaktyka jako inwestycja
Politycy przyznają, że profilaktyka bywa „niechciana politycznie”, ponieważ jej efekty widoczne są dopiero po latach. Jednak inwestowanie w zapobieganie chorobom jest kluczowe dla uniknięcia kosztownego leczenia w przyszłości. Obecnie z programów profilaktycznych korzysta zaledwie około 30% Polaków, co pokazuje ogromną potrzebę edukacji zdrowotnej, prowadzonej zrozumiałym językiem.
Wśród postulatów ekspertów na przyszłość znalazły się m.in. nowelizacja ustawy o zdrowiu publicznym, włączenie edukacji zdrowotnej do podstawy programowej w szkołach oraz zwiększenie nakładów finansowych. Podkreślono, że wydatki NFZ na profilaktykę należy traktować nie jako koszt, ale jako inwestycję, która w przyszłości przyniesie oszczędności dla systemu, w tym dla ZUS.
Źródło: https://pacjenci.pl/profilaktyka-zdrowotna-w-polsce-mamy-programy-nie-mamy-pomyslu-jak-do-nich-zachecic-eb-eb-211025